Geoblog.pl    Rawanel    Podróże    Wietnam 2017    Hoi An
Zwiń mapę
2017
24
lip

Hoi An

 
Wietnam
Wietnam, Hội An
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11530 km
 
O 6 rano dojechaliśmy do Hoi An. Autobus zatrzymał się przed biurem i po zabraniu bagaży poszliśmy na śniadanie do knajpki obok. Spotkaliśmy tu sympatycznego Niemca, który słysząc nasze rozmowy zagadnął nas po polsku. Okazało się, że jego mama pochodzi ze Śląska i on mówi trochę w naszym języku, no a ja miałem okazję porozmawiać chwilę po niemiecku. Po śniadaniu zamawiamy taksówkę i za 75K, według licznika, docieramy do oddalonego o 3 km homestay'u "New Sunshine". Wita nas sympatyczna właścicielka i zaprasza do ogrodu, bo nasze pokoje nie są jeszcze gotowe. Jest ósma rano, a zameldowanie jest o 14. Zamawiamy kawę, a po chwili pani proponuje nam inne pokoje, żebyśmy mogli odpocząć po podróży, aż nasze będą gotowe. Zgadzamy się chętnie. W sumie to później tylko ja z Beatą się przenosimy, a Sylwia z Łukaszem zostają już w tym samym.
Po rozmowie z właścicielką co i jak zwiedzać, bierzemy rowery, a ona na motorku jedzie przed nami aby pokazać nam drogę. W sumie niepotrzebnie, bo droga na stare miasto jest prosta, ale po drodze jest sklep z odzieżą jej siostry no i ona prosi abyśmy tam zajrzeli. No to zaglądamy, z uprzejmości chwilę oglądamy, zostawiamy rowery i dalej idziemy pieszo.
Po krótkiej chwili dochodzimy do starego miasta. Wszystkie godne zainteresowania miejsca w Hoi An znajdują się w jego obrębie. Chcąc zwiedzić poszczególne zabytki trzeba kupić bilet. Bilet na 5 miejsc kosztuje 120K. Kupujemy i rozpoczynamy spacer . Odwiedzamy Japoński Most, świątynię Quan Cong, Halę Kantońską i Halę Zgromadzeń Phuc Kien. Chodząc po uliczkach cały czas słyszymy dobiegającą z głośników rozwieszonych na słupach muzykę klasyczną. Fajny nastrój, choć turystów dość sporo. Trafiamy też oczywiście pod pomnik Kazimierza Kwiatkowskiego, architekta, który w latach 1981-1997 kierował pracami restauracyjnymi najbardziej znanych zabytków na terenie Wietnamu. To dzięki niemu uniknięto drastycznej modernizacji starej części Hoi An.
Po zwiedzaniu jemy co nieco w hali targowej. Porcja 20K. U sprzedawczyni owoców kupujemy mango też za 20K i pani pozwala Beacie przymierzyć do zdjęcia swoje nosidło. Robimy jeszcze drobne zakupy, wracamy po rowery i do domu. Wieczór spędzamy w ogrodzie i kąpiąc się w basenie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (29)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Rawanel
Robert Folwaczny
zwiedził 6% świata (12 państw)
Zasoby: 111 wpisów111 18 komentarzy18 1010 zdjęć1010 15 plików multimedialnych15
 
Moje podróżewięcej
10.07.2017 - 11.08.2017
 
 
01.07.2010 - 04.08.2010
 
 
23.06.2009 - 16.07.2009