Dwa ostatnie dni to w zasadzie leniuchowanie i totalny relaks. Zwiedzaliśmy miasto i wylegiwaliśmy się na plaży. Odwiedziliśmy targ na którym kupiliśmy owoce np. banany(25K/kg), rambutany(50K/kg). Byliśmy też na kawie w LePont, tam gdzie mieszkali Sylwia i Łukasz. Fajne miejsce z widokiem na zatokę. Między miastem i plażami kursują elektryczne busiki. Wystarczy pomachać i jeśli jest miejsce to zatrzyma się i za 10K dojedziemy na jedną z trzech plaż.